Część 2 wywiadu z grupą Dzikie Gziki
W pierwszej części wywiadu rozmawialiśmy szerzej o psich sportach oraz o początkujących zawodnikach. Czas porozmawiać o tym co najciekawsze – psiej perspektywie na flyball, a także o treningach i zawodach!
Część 1 wywiadu znajdziesz tutaj: Postanowienia noworoczne – co powiesz na Flyball?
Jak flyball oddziałuje na psiaki, ich zdrowie i nawyki?
Jeżeli chodzi o aport, nie lubimy standardowego aportowania takiego, jaki widzimy na przykład w parkach – czyli człowiek stoi, wyrzuca piłkę, pies biegnie, przynosi ją człowiekowi, który nie ruszył się z miejsca nawet o krok. I o ile, rzeczywiście – flyball to aportowanie piłki, o tyle już na pierwszy rzut oka widać, że jest to zupełnie inny aport. My stawiamy na rywalizację. Dlatego w naszych ćwiczeniach człowiek praktycznie nigdy nie stoi i biernie nie wyrzuca zabawki. Często też pies jest puszczany przez innego człowieka, naszym zadaniem jest zainicjowanie u psa chęci ścigania się po piłkę. Zawsze głośno wołamy psa do siebie, uciekamy przed nim – nakłaniamy go, żeby za nami podążał, czego efektem jest późniejsze wciskanie przez psa zabawek do naszych rąk.
Dlatego jest to zupełnie co innego, niż takie aportowanie „z parku”, które buduje właśnie te złe nawyki u psa, a może nawet bardziej u właściciela.
fot. Adrianna Lewandowska
To jest właśnie cała sztuka – dlatego zaczynamy od wejść indywidualnych i uczymy psa skupienia tylko na nas. Faktycznie, gdy wchodzą już kolejne psy i robi się zamieszanie – zależy nam, żeby pies świata poza nami nie widział, żeby był bardzo skupiony na zadaniu.
Na pewno pomaga fakt, że pies dokładnie wie, jakie ma zadanie – czyli pokonanie czterech przeszkód, pobranie piłki i powrót z nią.
Naszym zadaniem na treningach jest przygotowanie psa na ewentualne elementy zaskoczenia, takie jak: leżące inne piłki na torze, które są bardzo kuszące, wbiegający z nienacka pies z przeciwnego toru czy piłka nie w tej dziurze, z której zazwyczaj pobiera i wiele innych rzeczy, których się nie spodziewa.
Jednak samo skoordynowanie ćwiczymy latami. My trenujemy już 4 lata, a nadal mamy wiele do wypracowania. Nadal zdarza się nam wbiec pod nogi sobie czy psom – więc to jest naprawdę wielka sztuka.
Jak wyglądają treningi flyballowe? Co jest ważne? Na co właściciel powinien zwracać uwagę? Jak się zachowywać?
Flyball jest bardzo głośnym sportem, w którym unikamy jakiegokolwiek karcenia psa. Unikamy każdej sytuacji, w której pies mógłby poczuć, że coś poszło nie tak. Pilnujemy się, aby nie używać słów takich jak „źle”, „nie” i wszystkich innych, które mogłyby zgasić jego zapał do pracy. Jeśli pies wykona zadanie niepoprawnie, to nic nie mówimy i zaczynamy od początku. Naszym zadaniem jest tylko to, żeby się cieszyć z sukcesów i głośno wołać swojego psa i go dopingować. Dlatego jeśli ktoś jest skryty, nie lubi pokazywać swoich emocji – to przełamanie się może być na początku dosyć trudne. Flyball jest bardzo głośny, my wszyscy lubimy krzyczeć, wszyscy się zawsze dopingujemy. Kiedy trenujemy w parku, bardzo często mamy dużą rzeszę ludzi, która nam kibicuje i przyłącza się do naszych wrzasków i oklasków.
Jak się zachowywać – na pewno głośno, spontanicznie i ekspresyjnie!
Jaka jest różnica w utrzymaniu psa sportowca a domowego psiaka? Jak to wygląda w przypadku np. odżywiania?
Na pewno u psów sportowców troska o dobre odżywianie jest dużo bardziej skomplikowana niż u psa nie uprawiającego sportów. Przykładamy dużą wagę do tego, czym karmimy nasze psy. Jedzenie musi być najwyższej jakości, bo to bezpośrednio przekłada się na ich zdrowie i kondycję. Bardzo dużą rolę odgrywają w diecie naszych psów dodatkowe suplementy, które pomagają w budowaniu kondycji i siły, ale też dbają o stawy i przyspieszają regenerację. Ważna też jest ilość i pory karmienia, podczas zawodów karmimy nasze psy inaczej, w sezonie treningowym inaczej, a w sezonie zimowym, gdzie tych treningów jest mniej, też to modyfikujemy. Poza odpowiednim odżywianiem dbamy stale o ich kondycję, zwłaszcza zimą, kiedy trenujemy tylko raz w tygodniu. Dodatkowo robimy regularnie komplety badań krwi i prześwietlenia stawów co kilka lat, aby mieć pewność, że wszystko jest w porządku.
Jakie są zalety trenowania psa do Flyballa? Jak to wpływa na relacje pies – właściciel?
Jedną z cudownych rzeczy, jakie możemy zauważyć po pewnym czasie trenowania, jest coś, co nazywam „żelaznym przywołaniem”. Przywołania uczą w każdej szkółce i bardzo często ludzie szukają porad dotyczących tego zagadnienia. Podczas treningów wołamy swoje psy setki razy i w ten sposób budujemy dobry nawyk oraz wzmacniamy chęć przyjścia do nas. Każdy flybollowiec ma swoje typowe flybollowe przywołanie – specyficzny ton, jakąś inna ksywkę, która już sama w sobie dla psa jest charakterystyczna. Mi również, w sytuacjach awaryjnych, zdarzyło się użyć „żelaznego przywołania” i proszę mi wierzyć, że psy naprawdę na to reagują. Psy wiedzą, że po tym przywołaniu czeka na nich super nagroda. I to jest niewątpliwie jedna z lepszych zalet flyballu.
Oprócz tego sam fakt regularnych treningów, poprawia naszą umiejętność zabawy i wzajemnej komunikacji. Pies, który z nami pracuje i chce to to robić – to pies, który idąc na spacer jest skupiony na nas, nie interesują go kwiatki, kamyczki, inne psy – tylko zabawa z nami – jesteśmy dla niego całym światem. A wiadomo, że z takim psem żyje się bardzo przyjemnie.
fot. Dzikie Gziki
Czym jest flyball z perspektywy psa?
To wszystko zależy od psa – podobnie jak my mamy różne osobowości i wyciągamy z tego sportu różne wartości, tak w przypadku psów jest podobnie. Ja w mojej drużynie zauważam, że część psów czerpie największą przyjemność z tego, że ich właściciel się cieszy, że robią coś dla swojego właściciela. Inne psy mają ewidentnie dryg do rywalizacji – i to widać od razu jak stajemy z nimi na swoich metrach tuż przed startem.
Ten wzrok, skupienie, pełna gotowość i zerkanie naszych psów na tor przeciwników jest czymś, co robi na mnie do dzisiaj wielkie wrażenie. One po prostu dokładnie wiedzą, po co tam są i ich chęć rywalizacji jest ogromna.
Dlatego dla każdego psa jest to coś innego, ale widać, że wszystkie czerpią z tego bardzo dużo radości.
Jak przy tak dużej prędkości dba się zarówno o bezpieczeństwo psów jak i ludzi, biorąc pod uwagę, że jest to tez duży stres (sportowy) dla psiaków? Jak częste są kontuzje?
Sam stres dosyć szybko mija i przeistacza się w ekscytację. Flyball otwiera psy – bardzo często na treningi przychodzą psiaki totalnie nieśmiałe, które czasami nie lubią być trzymane przez innych ludzi. Wiele psów jest także ze schronisk, a więc też mają swoje problemy. Ale flyball naprawdę bardzo utwierdza psy w poczuciu własnej wartości, pomaga przezwyciężyć lęki.
Jeżeli chodzi o prędkość i bezpieczeństwo – tak jak już mówiłam, jest to głównie praca nad boksem. Oczywiście zdarzają się jakieś drobne wypadki, gdzie psy na przykład się poślizgną, czy wbiegną nam pod nogi, ale w swojej czteroletniej karierze nigdy nie widziałam takiego niebezpiecznego zdarzenia, to raczej ludzie, w całym tym ferworze emocji potrafią się wywrócić na mokrej trawie.
Jak często jeździcie na turnieje? Czy jest wiele drużyn w Polsce?
W Polsce fanów flyballu zrzesza Związek Sportu Flyball i to pod jego egidą rozgrywana jest większość zawodów. Drużyn aktywnie biorących udział jest kilkanaście, ale to nadal nie jest duża liczba w porównaniu na przykład do Czech, w których ten sport nabrał rozpędu.
fot. Adrianna Lewandowska
Do największych sukcesów polskiego flyballu zaliczamy zdobycie przez Unleashed Blade Runners Flyballowego Mistrzostwa Europy w roku 2014 we Francji i utrzymanie tego tytułu w 2015 roku w Niemczech oraz zdobycie przez Fractal International Affair Mistrzostwa Europy we Flyballu w roku 2017 w Belgii.
Aktualny rekord Polski to 15,85 sekund i należy do Fractal International Affair zdobyty na EFC w Sopocie w 2018 r.
Jeżeli chodzi o popularność – niestety cały czas jest ona dosyć mała i wciąż jest wielu właścicieli, którzy mimo bycia aktywnym w środowisku psich sportów – o flyballu nigdy nie słyszeli. Dlatego zależy nam na popularyzacji tego sportu, staramy się, aby zawody i treningi odbywały się w miejscach publicznych, żeby można nas było zobaczyć i zarazić się od nas tą pasją. Jest to sport niezwykle atrakcyjny i ciekawy, również dla widzów – jest tu wiele kruczków, niuansów, wyścigi na setne sekund robią naprawdę wielkie wrażenie. Więc myślę, że cały czas potencjał tego sportu jest ogromny i z pewnością nie do końca wykorzystany.
A czy może Twój pies chciałby pobiegać?
Wywywiad z Panią Pauliną z Dzikie Gziki przeprowadziła Magda Grunwald.
Więcej o Dzikie Gziki znajdziecie tutaj: facebook.com/DzikieGziki
2 comments on “Więcej o flyballu, czyli o wyścigach psich sztafet”
Agata Zaorska
Super wpis, dobrze, że w Internecie można poczytać takie wartościowe treści i dowiedzieć się dużo nowego, pozdrawiam 🙂
Marika Kołodziejczyk
Bardzo podobał mi się ten wpis, dobrze jest uprawiać sport właśnie ze swoim czwórnogiem, ozdrawiam 🙂